Sprzęt Apple w środowiskach przemysłowych nadal pozostaje w mniejszości, ale skutecznie zdobywa popularność. Kluczem do sukcesu są cechy charakterystyczne układów Apple Silicon.

Sprzęt firmy Apple od zawsze wzbudza sprzeczne emocje. Przez jednych uwielbiany za formę, dopracowanie i innowacyjne rozwiązania, przez innych uważany za drogi, zbyt mocno nastawiony na lifestyle, a jeszcze przez innych za celowo ograniczany przez producenta.
Na przestrzeni ostatnich lat firma Apple mocno ewoluowała bazując na własnych usługach, autorskiej architekturze procesorów oraz budowie holistycznego ekosystemu – z pozoru zamkniętego i niedostępnego dla sektora przemysłowego. To jednak mit. Komputery, tablety oraz smartfony od Apple już od lat nie są jedynie elementem wyznacznika społecznego kadry menedżerskiej oraz C-level. W erze cyfrowego przemysłu Apple zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę w środowiskach produkcyjnych, logistycznych i automatyzacyjnych, a kluczem do sukcesu jest hasło Apple Silicon.
Apple Silicon czyli gdzie dwóch się kłóci tam trzeci korzysta
Apple lata temu zauważyło ograniczenia jakie niesie za sobą wykorzystanie architektury x86 mocno forsowanej przez Intel oraz AMD. Procesory tych vendorów były dla Apple zbyt zasobożerne, mało elastyczne oraz trudne do implementacji w coraz smuklejszych konstrukcjach z nastawieniem na wysoką wydajność.
Kluczowym momentem była premiera Apple Silicon. Procesory z rodziny M (serie M1, M2, M3, M4) oferują nie tylko imponującą wydajność przy minimalnym zużyciu energii, ale również zintegrowane komponenty takie jak Neural Engine, idealne do zadań AI/ML realizowanych lokalnie. W kontekście przemysłu to oznacza możliwość:
- lokalnego przetwarzania danych z czujników IIoT
- analizę obrazu
- wsparcie przetwarzania brzegowego w autonomicznych robotach
- efektywne tworzenie i testowanie aplikacji przemysłowych
Wszystkie te czynności możliwe są przy zachowaniu niewielkich wymiarów oraz mobilności urządzeń końcowych.
Apple Business Manager ukazuje siłę podejścia ekosystemowego
Przemysł nie znosi chaosu. Dlatego zarządzanie flotą urządzeń musi być zautomatyzowane, bezpieczne i skalowalne. Tutaj z pomocą przychodzi Apple Business Manager (ABM) połączony z narzędziami MDM (Mobile Device Management), takimi jak Jamf, Kandji czy Mosyle. Mowa o natywnym rozwiązaniu zintegrowanym z wszystkimi systemami Apple jeszcze na etapie ich projektowania, co pozwala na:
- automatyczne przypisywanie urządzeń do konta firmowego zaraz po ich aktywacji,
- instalację aplikacji przemysłowych bez udziału użytkownika (zero-touch deployment),
- kontrolę nad aktualizacjami, politykami zabezpieczeń i konfiguracją sieci,
- szybką dezaktywację lub wymazanie urządzenia w przypadku zgubienia lub kradzieży,
- zachowanie zgodności z normami RODO i ISO 27001 w zakresie zarządzania danymi.
Takie podejście do zarządzania urządzeniami końcowymi w środowisku przemysłowym umożliwia utrzymywać kontrolę nad infrastrukturą informatyczną nawet w rozproszonych lokalizacjach.
Pełne portfolio urządzeń dla biznesu
Sprzęt firmy Apple chociaż z pozoru zaprojektowany dla odbiorcy indywidualnego, w praktyce posiada cechy charakterystyczne, które oferują przewagi technologiczne nad konkurencją opartą na Androidzie czy systemach desktopowych.
- iPad bardzo często przekształcany jest w inteligentny panel operatorski
- iPhone z dedykowaną nakładką może służyć za mobilny terminal logistyczny
- Mac Studio lub Mac mini często jest składową stanowisk deweloperskich do programowania cobotów
- iPad Pro lub iPhone z dopiskiem Pro oferują LiDAR znacząco usprawniający przeprowadzenia inspekcji 3D lub skanowanie infrastruktury przemysłowej
Rozwój API i wsparcia dla Swift, SwiftUI, CoreML czy Metal w połączeniu z natywną integracją z systemami ERP (np. SAP, Oracle) daje naprawdę solidną podstawę dla tworzenia aplikacji przemysłowych.
Nie każdy przemysł może pozwolić sobie na Apple
I nie chodzi wcale o wysokie koszty początkowe wdrożenia ekosystemu Apple w organizacji. Charakterystyka rozwiązań oferowanych przez giganta z Cupertino powoduje kilka mniejszych lub większych wyzwań do pokonania. Nie zawsze warto z nimi walczyć. Do największych wad Apple w przemyśle zaliczamy:
- Zamknięty ekosystem mogący utrudniać integrację ze starszymi systemami przemysłowymi (PLC, SCADA),
- Koszty wdrożenia relatywnie wyższe niż przy sprzęcie z Androidem czy Windows,
- Brak specjalistycznego oprogramowania (np. Siemens TIA Portal, EPLAN) na macOS wymusza korzystanie z rozwiązań typu virtual desktop,
- Potrzebę szkoleń dla personelu, który nie miał wcześniej styczności ze środowiskiem Apple.
Wizja przemysłu 5.0 to nie tylko automatyzacja, ale przede wszystkim synergia człowieka z technologią. Tutaj Apple, ze swoim podejściem skoncentrowanym na UX, ergonomii i ekosystemie, ma sporo do zaoferowania. Urządzenia, które są intuicyjne, bezpieczne i po prostu działają, zmniejszają barierę wejścia i podnoszą efektywność operacyjną.
Apple, ze swoim podejściem skoncentrowanym na UX, ergonomii i ekosystemie, ma sporo do zaoferowania. Urządzenia, które są intuicyjne, bezpieczne i po prostu działają, zmniejszają barierę wejścia i podnoszą efektywność operacyjną.
Apple w przemyśle? Choć wdrożenia nie zawsze są proste i tanie, to korzyści w zakresie mobilności, wydajności, bezpieczeństwa i skalowalności są trudne do zignorowania. Firmy, które jako pierwsze przełamią stereotypy, mogą zdobyć realną przewagę konkurencyjną. A Apple Business Manager i Apple Silicon to narzędzia, które czynią tę transformację nie tylko możliwą, ale i efektywną.