Podczas niedawno zakończonej konferencji SAP Sapphire 2025 w Madrycie najwięksi europejscy gracze pokazali, że przyszłość należy do cloud computing i adaptowania AI. Hybrydowe modele wdrożeń, automatyzacja decyzji i analiza danych w czasie rzeczywistym stają się fundamentem nowoczesnego biznesu.
Podczas tegorocznego Sapphire w Madrycie nie tylko komentowano europejskie i światowe trendy w technologii. Tego typu eventy do doskonałe miejsce na przedstawianie osiągnięć partnerów jak również dzielenie się istotnymi zmianami w ekosystemach klienckich, pokazywanie dalszego rozwoju już realizowanych wdrożeń i prezentacja „nowych w rodzinie SAP”. BASF – wiodąca na świecie firma chemiczna, właśnie rozpoczął transformację w oparciu o SAP S/4HANA Cloud Private Edition. BASF to wieloletni klient SAP, natomiast obecne wdrożenie to efekt globalnej zmiany w świadczeniu usług SAP i zastępowanie systemów om-premise systemami popartymi o przetwarzanie w chmurze.
Historia dojrzałej transformacji
BASF zdecydował się na model hybrydowy – firma będzie integrować SAP S/4HANA Cloud z rozległym systemem BASF, co w krótkiej perspektywie ma uprościć lokalne zarządzanie, konserwację i obsługę systemu. Aby wykorzystać potencjał sztucznej inteligencji, a jednocześnie zrealizować cele związane z wdrożeniem rozwiązań zrównoważonego rozwoju, firma zdecydowała się na SAP S/4HANA Cloud Private Edition. Pierwszy z nowych systemów w chmurze SAP S/4HANA już działa. Gdy pozostałe zostaną w pełni wdrożone, BASF zyska sprawniejsze zarządzanie procesami operacyjnymi, wgląd w dane w czasie rzeczywistym, możliwość optymalizowania procesu podejmowania decyzji i większą elastyczność biznesową względem zmian rynkowych. Po niedawnej aktywacji copilota AI, czyli Joule, w dalszej kolejności BASF będzie analizował możliwość szerszego zaangażowania Joule do wsparcia swoich podstawowych procesów.
„Jesteśmy dumni, że możemy współpracować z BASF w tej transformacyjnej podróży. Wybierając SAP S/4HANA Cloud, BASF kładzie mocne fundamenty pod przyszły rozwój i innowacje. Możliwość wykorzystania czystego rdzenia i standaryzowanych procesów zapewni organizacji zwinność i odporność niezbędną do rozwoju w dzisiejszym dynamicznym środowisku biznesowym” – podkreśla Thomas Saueressig, członek zarządu SAP SE, Customer Services & Delivery.
Kto pierwszy ten pewniejszy
BASF, rozpoczynając swoją podróż z chmurą, zalicza się do grona tych firm, które bliżej „dnia ostatecznego”, nie będą wykonywać nerwowych ruchów, szukając wolnego (i kompetentnego?) integratora, który w tempie wręcz niemożliwym zdecyduje się na przeprowadzenie migracji do instancji chmurowej. O co chodzi? O wielką zmianę.
SAP od kilku lat przygotowywał rynek, przyzwyczajał go, do przejścia systemów ERP od SAP do chmury. 5 lokat temu producent co prawda zobowiązał się do rozwijania i wspierania oprogramowania SAP S/4HANA do końca 2040 roku, ale już w przypadku aplikacji bardziej leciwych (choć wciąż popularnych i działających), jak na przykład SAP Business Suite 7 producent, wsparcie będzie wygaszane z końcem 2027 roku. Przy czym wygaszanie potrwa kolejne 3 lata, w czasie których firmy za grupę portfele będą mogły kupić obsługę wsparcia technicznego.
Choć SAP chmurowe porządki komunikował, to jednocześnie przekładał start odliczania do dnia zero. Teraz, wszystko na to wskazuje, żarty się skończyły i zegar naprawdę został odpalony. Komunikat jest jasny – dopóki jest jeszcze czas, przesiadajcie się do chmury, przesiadajcie się na platformę S/4HANA. W 2020 roku rynek zapowiedzi SAP słuchał jednym uchem i od razu puszczał drugim. Dziś już nikt tak nie robi. Wielka zmiana czeka tuż za rogiem. I SAP nie będzie w tym osamotniony, ponieważ wejście w chmurę i model subskrypcji realizują właśnie inni globalni gracze segmentu systemów klasy ERP.